Wielkie Imperium Bizantyjskie

Asteroth

Chciałbym poznać waszą opinię o Tomie Bombadilu. Czy jest to poprostu pierdolnięty staruszek, czy potężna istota nie ulegająca nawet magii pierścienia.

Greyorn

Cóż jest to chyba najstarsza i jedna z najpotężnejszych istot. O ile pamiętam żył kiedy wojna ze złem jeszcze nawet nie była w planach. Był przecież odporny nawet na magie pierścienia, chyba tylko on mógłby nie ulec jego pokusom. Wiem, że ratowanie świata nie było jego misją, dlatego nie przyłączył się do tej walki. Dziwi mnie, iż w filmie takiej postaci nie było, chore, jest taką Tolkienowską tajemnicą, bo nikt nie wie o nim zbyt dużo.

Asteroth

O już chyba nawet był przed stworzeniem świata. Ale kim ten pierdziel jest nie wiem...

Greyorn

No właśnie, nikt nie wie, o to chodzi. To jest jedna z tajemnic tego świata.

Asteroth

Taa... jedna z naaaaaaaaaaajdziwniejszych tajemnic Wink

.

Greyorn

Tak, troche to dziwne, żeby taki staruszek w kapeluszu był tak tajemniczy, stary i potężny. Gdyby walczył jednak razem z innymi przeciwko złu, byłby potężnym sojusznikiem.

Asteroth

Nie wiadomo. Może okazałby się bronią obosieczną.

Greyorn

Nie wiem, niechce gdybać, bo za mało wiem o nim, w książce też o nim nie wiele informacji było.

Asteroth

Skrajnie mało

Greyorn

No więc dziwne, ale jednak jest. Nikt nic nie wie, a jednak każdy chce coś o nim wiedzieć.

Asteroth

Każdy chciałby udwać mądrego i opowiadać o nim. Chyba informacje o nim można znaleźć w książce o Tomie Bombadilu, ale sam osobiście jej nie czytałem.

Greyorn

Ja też nie, chciałbym tylko, aby więcej o nim było w I części, ale czytać o nim książke, nie aż tak mnie nie interesuje, chyba żebym miał ją pod ręką.

Asteroth

Czy ja wiem może okazać się ciekawa.

Greyorn

Może, jakbym ją miał pod ręką to bym przeczytał, ale szukać mi się nie chce.

Asteroth

A komu się chce.

Borond

A ja wiem trochę więcej :p Po pierwsze, dlaczego tak mało wiemy o tej postaci. Było to działanie celowe ze strony Tolkiena,w jednym z listów pisał, że każdy świat musi mieć swoje tajemnice, a Bombadil jest jedną z nich. Jest jedną z najstarszych istot na świecie, niemal tak starą jak same Bóstwa, Valarowie. Pamięta czasy, kiedy na ziemi jeszcze nie było zła, oraz gdy Elfowie szli za Oromë do Valinoru. Kiedy Frodo zapytał Bombadila kim jest, ten odpowiedział mu, że był wcześniej, niż cokolwiek innego. Tekst z innej strony internetowej na temat tego dlaczego nie był by dobrym sojusznikiem: "Jednakże nie mógł być dobrym sojusznikiem w Wojnie o Pierścień: chociaż znał historię całej Ardy i ją pamiętał, to nie ratowanie świata było jego misją, powierzoną przez Iluvatara."

Posłużę się jeszcze jednym tekstem jaim znalazłem w necie na jego temat, o to on: "Tom Bombadil. Pan lasu, wody i wzgórz, najstarsza spośród wszystkich żyjących w Środziemiu istot. W Kronikach Shire'u nie zanotowano, kim był Bombadil, ale wziąwszy pod uwagę wszystkie dostępne opisy, wydaje się pewne, ze był unikatowa istota, "najstarsza i pozbawiona ojca" jak sądziły elfy. Znany był Eldarom jak Iarwain Ben-adar. Uważano go za dobroczynnego ducha lasu, wcielenie pradawnej siły życiowej nie podlegającej żadnym prawom oprócz własnych, nie uznając żadnych panów. Tom Bombadil to w istocie buckladzkie imię, krasnoludy zwały go Forn, zaś w kręgach ludzi z Północy znany był jako Orald. Tom Bombadil gość który nie wie co to zły humor. Nigdy nie myśli o złych lub nieprzyjemnych sprawach. Tom Bomadil mieszka razem ze swoja zona Złota Jagoda na stoku pagórka w Starym Lesie. Tom jest bardzo wesołym człowiekiem. Na każdym kroku podśpiewuje sobie coraz to inną piosnkę. Bombadil posiadał jakąś magiczna moc. Nie działa na niego Pierścień, umie dostrzec niewidzialnego, a nawet uratować hobbitów z objęć Upiora Kurhanu. Przed Tomem nie ma żadnych tajemnic. Niby mieszka na odludziu ale zawsze wie co się dzieje na świecie. Bombadil jest potężny ale (chyba) nie fizycznie tylko psychicznie. Potrafi rozmowa wniknąć w umysł słuchacza I wyciągnąć z niego nawet najcenniejszy sekret. Chciał pomóc hobbitom i zrobił to. Dalej jednak nie może im towarzyszyć - to już nie jego dziedzina. Tam musiałby zginąć."