Forum Wielkie Imperium Bizantyjskie Strona Główna Wielkie Imperium Bizantyjskie
Cień tego czym było kiedyś
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pradawna Galaktyka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wielkie Imperium Bizantyjskie Strona Główna -> Eposy Revana
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 17:10, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Zandalor podlega jedynie mojej woli Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 20:56, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Rozdział XIX
Dziel i Rządź

Podczas powrotu na Othalę, Argona odebrała wiadomość z drugiej bazy.
-Jesteśmy atakowani przez obcy statek! – Krzyczał Daniel.
-Krytanie?
-Absolutnie nie! Ten statek w żaden sposób nie jest podobny do statków Krytan!
-Już do was lecimy! – Powiedział Revan, poczym przerwał transmisję.
Argona i Lothar wyszli z nadprzestrzeni, i skierowali się do drugiej bazy. Podróż trwała kilka minut. Kiedy wyszli z nadprzestrzeni, ujrzeli jedynie jak obok planety zamyka się okno nadprzestrzenne. Ktokolwiek zaatakował drugą bazę, już uciekł, pozostawiając po sobie zniszczenia.
-Formy życia na planecie?
-Żadnych Revanie... Ślady zniszczeń na budowlach, świadczą o tym, że to znajoma technologia, oczywiście nie Krytańska, ani Lothariańska...
Revan przez chwile się zastanowił, kto to mógł być i czego szukał. Po chwili krzyknął:
-BROŃ!
-Co z nią?
-Broń, była w tej bazie. To mógł być ktoś na zlecenie Sargitha.
Argona wraz z Lotharem, odleciała na Othalę. Kiedy dolecieli, Revan wraz z Delanovem i Marcosem, zastanawiali się kto mógł ukraść ich broń, i w jakim celu. Możliwe że ktoś pracuje dla Sargitha, bądź działa na własną rękę. Nie pozostało im nic innego, jak tylko czekać. Po kilku dniach, trzy statki Lothariańskie podobne do Aurory, które zwą się: Orion, Andromeda oraz Ghost, poleciały do sektora 34, ponieważ był atakowany przez Krytanów. Orionem dowodził Revan, Andromedą Marcos a Ghostem Emerson. Podczas podróży Emerson odkrył nową technologię wbudowaną na statku.
-Revanie, obejrzyj się! – Powiedział Emerson, przez komunikator.
Revan spojrzał za siebie ale nikogo tam nie było. Po chwili usłyszał dziwny dźwięk, i gdy znów się obejrzał, stał za nim Emerson.
-Jak to zrobiłeś?!
-To technologia teleportacyjna. Specjalne urządzenie wbudowane w statkach, rozkłada dany obiekt w energię, i przenosi tą energię w dany punkt z prędkością światła, a następnie składa z powrotem w poprzednią formę.
-To świetnie! Czy możemy w ten sposób wysłać kilka uzbrojonych głowic z naszych rakiet, na statki wroga?
-To niewykluczone! Trzeba będzie to sprawdzić. – Powiedział Emerson, poczym otoczyła go jasna aura, i Revan znów usłyszał ten dziwny dźwięk. Po chwili Emerson był z powrotem na Ghostcie.
Kiedy dolecieli, zobaczyli jak statki klasy Kryton, oraz odbudowany statek-flagowy Sargitha, rozprawiają się z flotą odrodzonych Lotharian. Revan wydał rozkaz do strzału z Fusionów. Promienie zaczęły niszczyć statki wrogów. Nagle Krytarianie otworzyli ogień do statków Revana. Osłony trzymały, lecz Fusiony po każdym strzale musiały się ładować parę minut. Andromeda wystrzeliła kolejny promień, niszcząc kolejne dwa statki nieprzyjaciół. Niszczyciele odrodzonych Lotharian, wystrzeliły wszystkie rakiety do statku-flagowego. Niestety zostały one zniszczone przez myśliwce. Statek-Flagowy, zaczął niszczyć niszczyciele Revana. W końcu został tylko jeden, z Aronem na pokładzie.
-Revanie, nasze osłony nie działają! Musimy się ewakuować!
Revan połączył się z Emersonem.
-Emerson wyteleportuj ich wszystkich do siebie!
Nagle cała załoga ostatniego niszczyciela, znalazła się na Ghostcie. Revan rozkazał Emersonowi wysłać głowice z rakiety, na statek-flagowy Sargitha. Po chwili Emerson skontaktował się z Revanem.
-Nie mogę wysłać głowicy.
-Dlaczego nie?!
-Prawdopodonie osłony statku, wytwarzają pola zakłócające, które uniemożliwiają namierzenie celu.
-W takim razie musimy polegać na Fusionach.
Revan przerwał transmisję. Ghost i Orion wystrzeliły promienie, które zniszczyły cztery ostatnie statki. Andromeda wystrzeliła promień do statku-flagowego. Promień został pochłonięty przez osłony. W chwilę potem wszystkie trzy statki wystrzeliły promienie, lecz ten plan także nie wypalił. W pewnym momencie statek-flagowy przestał strzelać. Nagle na mostku, tuż obok Revana, pojawił się Sargith. Strażnicy zaczęli do niego strzelać, lecz pociski przelatywały przez niego.
-Przestańcie strzelać! To hologram! – Krzyknął Revan.
-Witaj Revanie! Jak widzisz, mam nad wami przewagę, więc oddaj mi broń!
Revan w tym momencie zaczął się zastanawiać, kto stał za zabraniem broni.
-Nie wydaje mi się!
-Sprowadzisz na siebie zniszczenie!
-Nigdy do tego nie dojdzie!
Sargith zniknął. Skanery pokazywały, że statek Sargitha ładuje swoją broń. Nagle z nadprzestrzeni wyleciał dziwny statek, który otworzył ogień do statku Sargitha. Po chwili wymiany ognia, statek-flagowy Sargitha, spadł na planetę. Z dziwnego statku wyleciał transportowiec, w kierunku wraku statku Sargitha.
-Emerson, wyślij mnie tuż przed wrak statku Sargitha! – Powiedział Revan.
Po chwili Revan znalazł się przed wrakiem statku-flagowego. Kiedy wylądował transportowiec, wyszła z niego dziwna postać. Miała na sobie czarne szaty, więc niewiele było widać. Revan stanął naprzeciwko nieznajomego.
-Kim jesteś?!
Dziwna postać zaatakowała Revana, mocą błyskawic, lecz Revan zatrzymał błyskawice przed sobą, i cisną nimi w przeciwnika. Tajemniczy wojownik odskoczył w ostatniej chwili, i gdy już kierował rękę do pasa, jego uwagę zwrócił Sargith, wychodzący ze zniszczonego statku. Sargith wyjął miecz i rzucił się na Revana. Revan w ostatnim momencie włączył swój miecz, i sparował atak wroga. Przeciwnicy zasypali siebie gradami ciosów. Nagle do walki dołączył tajemniczy wojownik, który z zaskoczenia, rzucił mocą, Sargitha o kadłub zniszczonego statku. Tajemnicza postać spojrzała na Revana, i wyjęła swój miecz świetlny. Rękojeść jego miecza była sama w sobie bronią, gdyż z drugiej strony miała piętnastocentymetrowy kolec. Wojownik zasypał Revana gradami ciosów. Revan po chwili obrony, sam przystąpił do ataku. Walka nie była dla Revana tak trudna, jak walka z Sargithem. W pewnym momencie, Revan został porażony błyskawicami, które cisną w niego Sargith. Revan ledwo był przytomny, i zauważył jak tajemniczy wojownik zaczyna szarżować na Sargitha. Dla Sargitha, tajemniczy wojownik był średnim przeciwnikiem. Sargith rzucił nieznajomym o kadłub statku, poczym uniósł go mocą.
-Nie wiem kim jesteś, ale popełniłeś błąd atakując mnie! – Powiedział Sargith.
Dziwna osoba, odpowiedziała sykliwym głosem:
-Zaraz się przekonamy, kto tutaj popełnił błąd! – Nieznajomy wyjął zza szat, broń która została skradziona Revanowi, i uruchomił ją. Broń otoczyła błękitna aura, a pomiędzy kolcami zaczął przepływać błękitny strumień energii. Sargith padł na kolana.
-To niemożliwe! Skąd masz tą broń?!
Tajemnicza postać, wycelowała w Sargitha, poczym rzekła:
-To nie jest istotne, ścierwo!
-O nie.... Nie, NIE! NIEEEEEE!!!!!!!
Broń wystrzeliła, lecz zamiast zniszczyć Sargitha, zamieniła go w energię i po chwili została ona pochłonięta przez nieznajomego. Revan otrząsnął się, i kiedy nieznajomy kierował się do transportowca, stanął mu na drodze.
-Kim ty jesteś?!
-*DIABOLICZNY ŚMIECH* Ja jestem Darth Akoon! Może przed chwilą byłeś wstanie mnie pokonać, lecz teraz gdy moc Sargitha jest moja, nie stanowisz dla mnie wyzwania!
-To się okaże! – Krzyknął Revan, poczym rzucił się na Akoona.
Walka była imponująca. Szedł cios za ciosem, blok za blokiem, unik za unikiem, użycie mocy za użyciem mocy. Żaden z nich nie był wstanie pokonać drugiego! Nagle Akoon kopnął Revana, poczym rzucił nim o kadłub zniszczonego statku Sargitha. Gdy podszedł do niego i miał zadać ostateczny cios, Revan został wyteleportowany na Oriona. Akoon bardzo się zdziwił, i zaczął rozglądać się po okolicy w nadziei, że znajdzie Revana. Tym czasem, statki Revana odleciały na Othalę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:06, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Loooool niezłem, boskie, zajebiste i... (godzina później) fajne. Tylko czemu Akoon z początku taka ciota jest?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 21:08, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Wiesz nie że ciota, ale poprostu Sargith i Revan są cholernie dobrzy! A Akoon był z początku słabszy od nich, tylko po to aby właśnie w momencie kiedy użył broni (i dajel wiesz co się działo), to właśnie wtedy byłby zbyt silny dla Revana! (A takiego błędu popełnić nie mogłem!)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:10, 23 Wrz 2006    Temat postu:

No w sumie i racja. PRzecież akoon jest najpotężniejszym Syfem uuups. Sithem, ale w tej galaktyce to co innego Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 21:11, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Nio Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:12, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xara
Giermek



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice/Jastrzębie

PostWysłany: Sob 21:14, 23 Wrz 2006    Temat postu:

No nie miałam rację jak tylko Sargith stał sie nie groźny ( przynajmniej tymczsowo unicestwiony) To zaraz pojawi sie drugi typek Revan ma przekichane jak to sie mówi jak nie urok to sraczka Wink BTw. fajny rozdział Ciekay pomysł z teleporterem i pochłonięciem mocy Srgitha Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:16, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Eeeej... Akoon nie jest wkurzający w końcu sam go wymyśliłem. Gavin będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, ale skoro dokopał Vaderowi to raczej przeżyje Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 21:19, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Nie pochłonięcią jego mocy, tylko pochłonięcie jego Very Happy
A tak pozatym Revan właśnie ma mieć przechlapane! (dowiesz się dużo potem Very Happy)
Tym czasem przeczytaj ,,Gavin Darklighter w poszukiwaniu Gwiazdy Śmierci" Tam jest rozdział ,,Niszczyciel Sithów poza galaktyką" (to jest priorytet!) (wtedy dowiesz się co nieco o Akoonie)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:21, 23 Wrz 2006    Temat postu:

To nie była nazwa rozdziału

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xara
Giermek



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice/Jastrzębie

PostWysłany: Sob 21:22, 23 Wrz 2006    Temat postu:

heh Nigdy nic nie wiadomo wszystko zalezy od inwencji twórczej Revana Wink A ten jest gotów zemścić się okrótnie za fajke maga ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 21:22, 23 Wrz 2006    Temat postu:

hehehehehe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:23, 23 Wrz 2006    Temat postu:

A Akoon dzięki mojej dalszej inwencji nie zginie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 21:38, 23 Wrz 2006    Temat postu:

No a w planach była jego śmierć Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:41, 23 Wrz 2006    Temat postu:

A zdziwisz się bo nie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 21:44, 23 Wrz 2006    Temat postu:

HeH.... Była była ;p Bo w końcu gadaliśmy o tym na gg, ale potem poinformowałeś mnie o zmianie planów Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:46, 23 Wrz 2006    Temat postu:

No w sumie może i była i to nawet dość drastyczna Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Sob 21:47, 23 Wrz 2006    Temat postu:

NO WŁAŚNIE! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 21:51, 23 Wrz 2006    Temat postu:

He he

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greyorn
Czempion Cesarstwa



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia

PostWysłany: Sob 22:01, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Tak po za waszą "rozmową", ten Sargith żyje jeszcze czy nie? Mam nadzieje, że nagle nie powstanie znowu z Mocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Sob 22:03, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Wątpię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Nie 10:22, 24 Wrz 2006    Temat postu:

No on został zasymilowany przez Akoona / więc wątpie żeby powrócił Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greyorn
Czempion Cesarstwa



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia

PostWysłany: Nie 11:28, 24 Wrz 2006    Temat postu:

To co, znając Ciebie Revan coś wymyślisz, żeby zatruć życie swojemu "alter-ego" Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Nie 13:24, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Taaa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xara
Giermek



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice/Jastrzębie

PostWysłany: Pon 16:13, 25 Wrz 2006    Temat postu:

tia taki mały masochizm dla alter-ego Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Pon 16:43, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Ma facet fantazje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Pon 18:48, 25 Wrz 2006    Temat postu:

hłe hłe hłe hłe hłe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Revan
Wielki Generał Cesarstwa



Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie

PostWysłany: Pon 21:56, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Rozdział XX
Niezaplanowani Goście

-Oszukiwałeś! – Krzyknął Marcos.
-Wcale nie! – Odparł Revan
-Czyżby?! Widziałem jak wyciągasz zza peleryny dodatkową kartę!
Revan złapał Marcosa za rękę, i wyciągnął z jego bransolety zbroi, kartę.
-A to co?! Śmiesz mnie osądzać o oszustwo, podczas gdy sam oszukujesz?!
-eeee.... To musiało się tam znaleźć przypadkiem!
-W pazzaku nic nie dzieje się przypadkiem! – Krzyknął Revan, poczym wstał i przewrócił stolik, a następnie wyciągnął miecz świetlny. Marcos ledwie uniknął ciosu, poczym wyjął miecz i przystąpił do walki. Przeciwnicy uderzyli z taką siłą, że wytrącili sobie miecze z rąk, więc zaczęli się bić na ręce. Revan przewrócił Marcosa, a ten leżąc na ziemi pociągnął Revana za sobą. Ta walka przemieniła się w szarpaninę. W pewnym momencie, do pokoju weszła Bastila.
-Eeee.... Panowie?
-CO?! – Odkrzyknęli chórem.
-Z chęcią bym zobaczyła jak to się kończy, lecz mamy nagły przypadek.
Revan i Marcos, natychmiast się podnieśli i otrzepali, poczym poszli za Bastilą na mostek, gdzie czekał na nich Emerson i Delanov. Pokazali im dziwne odczyty, z miejsca zniszczonej drugiej bazy. Revan natychmiast rozkazał zbadać sytuację. Argona poleciała w miejsce starej bazy. Kiedy dolecieli, zobaczyli na skanerach, z drugiej strony planety, statek.
-Krytanie?
-Wątpię.... To nie jest statek Krytański, lecz.... – Emerson przyjrzał się skanerom bliżej.
-Lecz co?
-Prawdopodobnie Lothariański statek, z pasażerami!
-Mamy okazję poznać żywych Lotharian?
-Możliwe.
Argona poleciała na drugą stronę planety. Po chwili zaczęli widzieć ogromny Lothariański statek wojenny. Nagle ktoś z Lothariańskiego statku, zaczął ich wywoływać.
-Na ekran. – Powiedział Revan.
Na ekranie pojawił się mężczyzna średniego wzrostu, odziany w kremowe szaty.
-Witajcie! Jestem Medar, dowódca tego statku!
-Witaj Medarze, jestem Revan. Przywódca odrodzonych odrodzonych Lotharian.
-Co masz na myśli mówiąc „odrodzonych”? Lotharianie nigdy nie zginęli!
-Przykro mi to mówić, lecz jesteś w małym błędzie... Lotharianie przegrali wojnę z Krytanami ponad piętnaście tysięcy lat temu, poczym udali się do odległej galaktyki porzucając swoją przeszłość. A teraz my przybyliśmy z tej galaktyki gdzie osiedlili się Lotharianie, i zaczęliśmy odbudowywać Lothariańskie imperium, oraz rozpoczęliśmy wojnę z Krytanami.
-Piętnaście tysięcy lat?! Widać, że hibernacja trwała dłużej niż się tego spodziewaliśmy... Czy możecie nas zabrać do naszego domu? Na Othalę?
-Oczywiście, będziemy zaszczyceni goszcząc Lotharian!
Argona otworzyła dolną część kadłuba, i podleciała nad Lothariańskim statkiem. Po chwili statek był już na uchwytach Argony, i skoczyli w nadprzestrzeń. Podczas drogi, Revan opowiadał co się wydarzyło od momentu jego przybycia, oraz o końcu wojny Lothariańsko-Krytańskiej. Medar również opowiedział o przebiegu wojny, o tym że Lotharianie wygrywali, lecz kiedy pojawił się Sargith, klęska stała się nieunikniona. Nagle otworzyło się okno nadprzestrzenne, i wyleciała z niego Argona.
-Oto i jesteśmy! Emerson, wyteleportuj nas do głównego centrum dowodzenia na planecie. – Powiedział Revan. Po chwili znaleźli się w małej piramidzie, wewnątrz bazy. Medar i jego ludzie, zaczęli rozglądać się po bazie, która kiedyś była ich domem. W końcu Revan odtworzył im holograficzne zapisy, końca wojny z Krytanami. Kiedy zakończyli, Medar zaczął rozmawiać z Revanem.
-Revanie czy powiedziałeś, że naleźliście statek który został stworzony na wzór tej bazy?
-Tak, a o co chodzi?
-Taki statek zapewne potrzebowałby potężnego źródła zasilania.
-Owszem, i mamy takie. Nazywamy je Lothariańskim kryształem zasilającym.
-Możesz mi go pokazać?
Revan, Emerson i Medar zostali wyteleportowani na Lothara, poczym natychmiast poszli do pomieszczenia z kryształem. Gdy Medar tylko ujrzał kryształ, powiedział:
-Gdzie znaleźliście Lotharona?!
-Lotharona?
-To nazwa tego kryształu. Gdzie go zdobyliście? Nasze wszystkie kryształy zostały zużyte podczas wojny. Pozostały ostatnie trzy. Jeden tutaj na Othali. Drugi jest teraz w waszych rękach, a trzeci został gdzieś ukryty, tak jak ten.
-Znaleźliśmy go w ruinach Lothariańskiej budowli. Masz może pojęcie gdzie jest drugi?
Medar przez chwilę pomyślał, poczym powiedział że musi poszukać w bazie danych na Othali, informacji na ten temat. Przez kilka tygodni, Lotharianie szukali wzmianek o ukrytym Lotharonie, i w końcu znaleźli jakieś informacje. Kryształ był ukryty w 1836 sektorze tej galaktyki. Revan rozkazał zbadać tamte rejony. Otworzyło się okno nadprzestrzenne, i Argona była już w drodze. Podróż trwała kilka dni. Kiedy byli już na miejscu, zostali wyteleportowani przed ruiny, znajdujące się na planecie. Dookoła ruin była tylko trawa, nic poza tym. Revan, Marcos, Emerson oraz Lotharianie poszli do wnętrza świątyni. W środku nic nie było, oprócz piedestału z kryształem pośrodku. To wydawało się zbyt proste, lecz rzeczywiście nie było żadnego zagrożenia. Medar wziął kryształ, i zostali wyteleportowani na Argonę. Kiedy już mieli skoczyć w nadprzestrzeń, otworzyło się okno nadprzestrzenne i wyleciała z niego Dłoń Śmierci.
-Admirale wyślij nas na statek wroga, póki jeszcze nie włączył osłon!
-Nie rozumiem Revanie?
-Akoon ma broń, dzięki której połączył się z Sargithem, i zdobył niewyobrażalną moc! Musimy odzyskać broń za wszelką cenę!
-Nas też wyślij! – Powiedział Medar.
Po chwili Revan, Emerson, Marcos oraz Lotharianie znaleźli się na Dłoni Śmierci. Ich zabawa w chowanego nie trwała długo, gdyż zostali szybko odnalezieni przez Sithów, którzy byli na statku. Walki między nimi były krótkie, gdyż żaden żołnierz Sithów nie mógł równać się z Jedi. W końcu doszli do komnaty Akoona, gdzie była przechowywana broń. Emerson zabrał się za odzyskiwanie broni, a pozostali ochraniali go. O dziwo żaden żołnierz ich nie zaatakował. Po chwili do pomieszczenia wszedł sam Darth Akoon. Lotharianie, Marcos oraz Revan rozpoczęli z nim walkę, w której Marcos oraz Lotharianie szybko padli, lecz Revan walczył dalej. Nagle ich miecze skrzyżowały się.
-Revanie, nie możesz wygrać! Sargith miał moce tak potężne, o jakich ci się nie śniło! Te proste sztuczki jakie znają Jedi i Sithowie to nic! On nie mógł ich używać, bo zostałby uwięziony przez Lotharian połączonych z mocą, lecz ja mam do kilku z nich dostęp! – Ostatnie słowo wypowiedziane przez Akoona, powtarzało się jak echo w głowie Revana. Po chwili padł na kolana, i nie mógł się ruszyć. Kiedy Akoon miał już powalić Revana, nagle Akoona otoczyła jakaś błękitna aura. Akoon zaczął wrzeszczeć, i w pewnym momencie obok Akoona stał Sargith.
-Sargith! Zabij go Emerson! Zabij go! – Krzyczał Revan.
Sargith chwycił za miecz świetlny, i chciał zabić porażonego Akoona, lecz nagle padł na ziemie. Sargith był bardzo osłabiony, i stracił prawie całą moc przy rozdzieleniu na rzecz Akoona. Revan chwycił za miecz, i zaczął atakować bezbronnego Sargitha.
-No zabij go! – Krzyknął powtórnie Revan.
-Nie mogę! Coś jest nie tak! Z trudem zdołałem ustawić broń tak, aby ich oddzielić!
Nagle do Emersona podszedł Medar, i zabrał mu broń. Po chwili, wystrzelił do Sargitha.
-NIE!!! – Krzyczał Sargith, i w pewnym momencie straszliwe jęki umilkły.
-Już po wszystkim.... – Powiedział Medar.
-Niezupełnie! – Powiedział podnoszący się z podłogi Akoon, poczym wyjął miecz i zaczął walkę z Jedi. Akoon po odłączeniu z Sargitem, stracił jego zdolności przeznaczone tylko dla istot zjednoczonych z mocą, lecz nadal miał większość jego mocy. Marcos został ranny w nogę, a Revan rzucony o ścianę, i stracił na moment przytomność. Pozostali tylko Lotharianie oraz Akoon. Walka była dla Akoona dziecinnie łatwa. Kiedy Revan się ocknął, zobaczył jak Akoon trzyma uniesionego za gardło, Medara.
-Jesteś ostatnim żywym Lotharianinem na tym statku! Ale zaraz postaramy się to zmienić! – Mówiąc to, Akoon wbił Medarowi miecz, w okolice serca.
Revan podniósł się, i kazał Emersonowi wyłączyć osłony, choćby na taką ilość czasu, aby zdołali ich wyteleportować. Emerson zabrał się do pracy, a Revan rzucił się na Akoona. Walka była ekscytująca. W pewnej chwili Revan wytrącił Akoonowi miecz, i kiedy zadawał ostateczny cios, został wyteleportowany na Argonę.
-Cholera Emerson! Prawie go zabiłem! – Wrzasnął Revan, i po chwili jego uwaga skupiła się na Medarze, leżącym na ziemi. Revan podszedł do niego, i starał się go uleczyć, lecz jego rana była krytyczna, i nie można było mu już pomóc.
-Revanie..... masz kryształ, i... broń...
-Dziękuje ci za pomoc...
-Dopilnuj, aby.... aby ta galaktyka zaznała w końcu spokoju....
-Obiecuje.
-Żegnaj.... – Medar wyszeptał Revanowi to ostatnie słowo, i zamknął oczy, poczym przestał oddychać, a jego serce przestało bić. Revan zaczął wrzeszczeć z rozpaczy. Wszyscy na mostku pogrążyli się w rozpaczy. Po chwili Revan odszedł od zmarłego, i kazał urządzić mu pogrzeb, kiedy dotrą do Othali. Następnie zwrócił się do Emersona, aby podłączył kryształ żeby szybciej mogli dolecieć do bazy. Argona skoczyła w nadprzestrzeń, i leciała na Othalę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asteroth
Cesarz Bizantyjski



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum

PostWysłany: Pon 22:11, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Cholera Revan wrzeszczał nad ciałem gościa którego prawie znał? Ma facet więź z ludźmi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wielkie Imperium Bizantyjskie Strona Główna -> Eposy Revana Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin