Wielkie Imperium Bizantyjskie

Revan

"Pradawna Galaktyka"
Po zniszczeniu floty Republiki w walce o Gwiezdną Kuźnie, Revan i Bastila tworzą potężną flotę aby zniszczyć Republikę raz na zawsze!
Podczas medytacji na Malacor V duchy pradawnych Sithów powiedziały Revanowi o odległej galaktyce i tego co tam się znajduje! Revan czym prędzej rozkazał wybudowanie nowego typu statku wielkości Gwiezdnej Kuźni, z nową technologią ofensywną i defensywną, oraz z napędem nadprzestrzennym nowej generacji który pozwala na podróże między-galaktyczne w krótkim czasie. Statek ten nazwano Argona. Kiedy zakończono budowę Argony, Revan przekazał dowodzenie nad flotą sithów, Bastili. Revan zebrał swoich najlepszych żołnierzy i wyruszył w nieznane.
Z pomocą nowej technologii, super niszczyciel o nazwie Argona, zawiódł Revana do odległej galaktyki, która okazała się być pod kontrolą pradawnych Sithów.
Revan odnalazł starożytne świątynie w których było pełno informacji na temat Jedi i Sithów.
Okazało się, że ludzie żyjący w tej galaktyce odkryli w sobie potężną siłę (zwaną przezeń moc). Stali się oni pierwszymi Jedi jakich teraz znamy, ale też stali się Sithami.... złość, nienawiść, wola żądzy też w nich się obudziła. Sithowie w tej odległej galaktyce zaczęli wojnę z Jedi. Sithom niedługo zajęło pokonanie Jedi i przejęcie władzy nad galaktyką.
Nieliczni którym udało się to przetrwać opuścili tą galaktykę i liczne pokolenia po 100 latach podróży w nadprzestrzeni dotarły w końcu do naszej galaktyki i tych których tam zastali, zaczęli nauczać o mocy.
Gdy Revan się tego dowiedział nagle coś go poruszyło. Zaczął się robić dobry.
Na planecie gdzie znajdowała się starożytna świątynia Revan założył nową kolonie, stworzył flotylle statków opartych na technologii Argony, lecz nie były już tak potężne jak jego statek flagowy.
Z nową flotą Revan rozpoczął wojnę z Sithami w tej galaktyce.

Asteroth

Świetnie nareszcie coś się ruszy. Komentować oczywiście zacznę od 1-ego rozdziału

Revan

heh jak będe mieć wolne w miare to do końca tygodnia napewno skończe 1 rozdział (mam kurde taką nadzieje! Very Happy

)

Asteroth

Ja też

Revan

HeH dopinguj mnie Very Happy

Asteroth

Go Go Go! Ale Ale Ale!

Revan

wtf ale ?!

Asteroth

No dopinguję cię

Revan

Asteroth

Revan

NO TO JADZIEM! Very Happy

(zabieram się za myślenie (oj jak boli oj jak boli!) nad pierwszym z wielu rozdziałów!)

Asteroth

To do roboty. I lepiej po tym poście nie pisz, żeby odrózniać czy napisałeś czy nie

Revan

Pradawna Galaktyka
Rozdział I
Wyprawa
Podczas walki w układzie Gwiezdnej Kuźni pomiędzy flotą Republiki a flotą Sithów, Bastila użyła bitewnej medytacji aby wesprzeć Sithów i zniszczyć Republikę.
Tymczasem w centrum dowodzenia Gwiezdnej Kuźni, rozgrywała się walka o władzę między Revanem a Malakiem.
Walka była długa i ciężka, szedł cios za ciosem! W końcu jednak Revan dźgnął Malaka mieczem w okolice serca.
-To... tto jeszcze nie... nie koniec... Revanie..
Malak podniósł się i resztkami sił użył mocy na jakiejś dziwnej komorze z osobą w środku, poczym jego rana natychmiast się zagoiła.

-Jak to możliwe?!

-HAHAHAHAHA! Rozejrzyj się Revanie! Widzisz te wszystkie martwe osoby w tych komorach? Taak... poznajesz ich! To są Jedi z akademii na Dantooine!
-Wszyscy martwi! Lecz jest coś w nich innego. Nie pozwoliłem im się zjednoczyć z mocą!
-Gwiezdna Kuźnia uwięziła ich dusze w ciałach, i wysysa z nich moc. Przekazując jej mroczną część mnie!
-Nie możesz mnie pokonać Revanie! Nie tu na Gwiezdnej Kuźni kiedy przekazuje mi ona swoją całą moc!

-To się jeszcze okaże!

Revan zaczął niszczyć wszystkie komory z martwymi Jedi.

-Co ty robisz?! Przestań!

Malak zaatakował Revana aby przeszkodzić mu w niszczeniu reszty komór z martwymi Jedi.
Ale to nie powstrzymało Revana przed dokonaniem zniszczenia źródła mocy Malaka.
Wkońcu gdy Revan pozbył się tego co dawało Malakowi niesamowite moce regeneracji, przyszła kolej na samego mrocznego lorda!
Revan zadał pierwszy cios, Lecz Malak nie był w tym momencie łatwym przeciwnikiem ponieważ już po pierwszej rundzie walki Revan był zmęczony a Malak w pełni sił.
Mroczny Lord powalił Revana na ziemie:

-Widzisz Revanie? Nie możesz mnie pokonać!
-A teraz... Giń!

Mówiąc to Malak uniósł miecz nad siebie, wycelował ostrze na ziemie gdzie leżał Revan.
Malak rozkoszując się przez moment tą chwilą nie zauważył jak Revan zadał cios i powalił go na kolana.

-Zawsze byłeś zbyt pewny siebie Malaku.

-Masz... masz racje, Revanie....
-Ja.. ja....

-Tytuł Mrocznego Lorda jest znów mój!

-Taak... tak on, on zawsze byłł... twój... Revanie!
-Ja nigdy na niego niee.... nie zasłużyłem!

-Uczeń dostał ostatnią lekcje!

-argh....

Malak zginął. Revan podszedł do głównej szyby widokowej i przyglądał się jak flota Republiki zostaje zniszczona!

Po wielkiej bitwie Bastila zwołała wszystkich sithów aby ogłosić im powrót Revana...

-Malak nie żyje, powrócił prawdziwy Mroczny Lord Sithów!
-Niech wszyscy pokłonią się przed Darthem Revanem!

-Chwała Revanowi!
-Chwała Revanowi!
-Chwała Revanowi!

-Sithowie znów są ci wierni Revanie, flota Republiki została zniszczona!
-To tylko kwestia czasu kiedy pozbędziemy się reszty naszych wrogów!

Revan nakazał natychmiast rozbudować Flote i przygotować się do ataku na stolice Republiki.
Po kilku dniach od rozpoczęcia przygotowań do ataku Revan zaczął mieć jakieś dziwne wizje. Udał się na Malacor V aby poprosić o rade duchy starych sithów.
Revan podczas głębokiej medytacji na Malacor V zaczoł słyszeć w swojej głowie przerażające szepty:

-Revanie....
-Revanie! W nieeeeznaa..aa...nyych odpo.o..wiedź..... swą znajdzie..sz..sz!
-Musisz się udać..... t...am gdzie.... nikttt jeszszczeee nie posze....edłł!
-Pozza..... graniccc...cami nasz...szej gal...laktykii!

Słysząc to Revan wydał rozkaz zbudowania zupełnie nowego i znacznie większego statku, opartego na technologii Gwiezdnej Kuźni.
Jego systemy ofensywne i defensywne były tak silne że nie mogły się z nim równać żadne floty Super Niszczycieli znane Republice i Sithom, a jego napęd nadprzestrzenny umożliwiał mu pokonywanie podróż między-galaktycznych w krótkim czasie.
Ten nowy typ statku nazwano Argona.
Gdy zakończono budowę Argony Revan zwołał wszystkich żołnierzy przy świątyni w układzie Gwiezdnej Kuźni.

-W tym dniu zakończyliśmy budowę nowego super niszczyciela który ma otworzyć nam drogę do nowych odległych galaktyk!
-Na czas mojej podróży w nieznane. Przekazuje Bastili dowództwo nad całą naszą flotą!
-Admirale Delanov...

-Tak Lordzie Revan?

-Zbierz swoich najlepszych ludzi i przygotujcie się do wyprawy! Macie być gotowi za dwa dni!

-Tak jest Lordzie Revan!
-Będziemy gotowi za dwa dni!

Podczas przygotowań do wyprawy, Revan i Bastila poszli na być może ostatni spacer w ich życiu....

Dwa dni później.

-Admirale Delanov!
-Czy twoi ludzie są gotowi do wyprawy?

-Zgodnie z twoimi oczekiwaniami Panie.

-Doskonale!
-Niech wszyscy natychmiast wejdą na statek i odlatujemy!

-Tak jest!

Gdy już wszyscy weszli na statek, Revan poszedł pożegnać się z Bastilą.

-Żegnaj Bastilo...
-Być może to ostatni raz kiedy się widzimy!

-Żegnaj.... Revanie.

Gdy Revan zbliżał się do drzwi wyjściowych Bastila złapała go za ręke i przytrzymała.
Revan spojrzał na Bastile, a ona ściągnęła mu maskę z twarzy aby spojrzeć na niego być może ostatni raz.
Revan przytulił Bastile mocno do siebie, a Bastili spłynęła łza po policzku.
Spojrzała na Revana i pocałowała go na pożegnanie.
Revan założył maskę i odszedł na statek.

-Lordzie Revan witamy na pokładzie!

-Czy wszystkie funkcje operacyjne statku działają w 100%?

-Tak, jesteśmy gotowi do startu na twój znak!

Revan ostatni raz spojrzał przez okno na Bastile po czym powiedział:

-Startujemy!

Statek powoli zaczął się unosić, aż w końcu znalazł się na orbicie planety.

-Przygotować się do skoku w nadprzestrzeń!

-Tak jest!
-Wyznaczyć kurs 5 / 18 / 31 / 24 / 7!

-Kurs wyznaczony! Jesteśmy gotowi do skoku w nadprzestrzeń!

-Start!

Nagle otworzyło się okno nadprzestrzenne i statek ruszył.
Argona wraz z załogą leciała w nieznane.

Asteroth

Swetnie po prostu doskonale. Czekam na dalszy rozwój zdarzeń. Zgłoszę tutaj tylko dwie wątpliwości.
1. Nie wiem czy to zamierzeone czy nie, ale nie da się taką normalną czcionką? Bo trochę takie rozlazłe się zrobiło.
2. Ile ta Argona ma długości? Bo jeśli już przekracza długość imperialnego niszczyciela to takich statków nie buduje się na powierzchni planety tylko w stoczniach orbitalnych takich jak Kuat, Fondor, Mon Calamari, Sluis Van. One po prostu będą za duże i przyciaganie za wielkie żeby wogóle mogły startować (nie czepiam się mówię tak dla jasonści Wink

Twórz dalej spoko jest)

Revan

No więc moge czcionke dać normalną (chyba faktycznie tak będzie lepiej)
A co do Argony to fakt że nie napisałem gdzie ją budowano ale tworzono ją tuż przy Gwiezdnej Kuźni (tzn. W Gwiezdnej Kuźni tworzono części a obok je ze sobą złączano (to może troche głupio wygląda ale podobnie gwiazde śmierci budowano Very Happy

)
A co do startowania to tak:
Argona wylądowała na planecie i żołnieże wytypowani przez Admirałą Delanov'a wchodzili na nią Cool

(chyba lepiej zrobie rozdział z opisem Argony ale powiem tyle że tak jak Executor ma takie jakby miasto na sobie więc poprostu jest git Very Happy

)

Asteroth

Ale to nadal niemożliwe, żeby okręt wielkości Executora (czyli coś koło 8 km.) wylądował na planecie to niemożliwe. W wojnach klonów okręty te lądowały, ale były to okety typu Acclmamator i miały po ok 800 m. Ventatory (pierwsze niszczyciele) miały specjalne lądowiska. Ale Executtor za cholere by nie wylądował.

Revan

heh dlatego jak już powiedziałem zrobie opis Very Happy

Albo uchyle ci zalątek prawdy Very Happy

Masz 2 opcje: Albo unosi się troche nad planetą albo (to jest część jego budowy itd.)
On ma od dołu taką jakby dziure aby mógł tam łapać inne statki (tak jak to zrobili z Tantive w New Hope Very Happy

) tyle że on ma to tak zrobione że może tym zaczepić o specjalny budynek albo na jakiejś górze się zaczepić (cóż wkońcu nie wiadomo co kryje za sobą technologia SW i tym bardziej technologia Gwiezdnej Kuźni Very Happy

) (oraz moje niecne plany Cool

)

Asteroth

No wiesz to zależy. Ale nie zapominaj, że jednak to 8 kilometrowy statek. Nie mogą oni po prostu promami na niego się dostać? Łatwiej by było

Revan

Ale tak jest bardziej efektownie!
Włącza te swoje czerwone turbiny startuje powoli wprawiając ziemie planety w olbrzymie wstrząsy!

Piękny widoczek...

Asteroth

Ech skoro musisz...

Revan

Nom ;-)
ok kończe Gavina i biore się za Rodział II

Greyorn

Bardzo dobrze, jak zresztą ten początek historii i Asteroth nie czepiaj się tych rzeczy z ladowaniem, ten okręt mógł być do tego przystosowany, Gwiezdna Kuźnia dawała wiele możliwości. To troche dziwne, ja się lądowaniem nie martwie, ale startem. Jednak wszystko w rękach naszego autora, dalej Revan!

Revan

Dzięki ^^
Już trwają prace nad następnym rozdziałem i musze przyznać że nieźle to wygląda Very Happy

I nawet mam już pomysł na trzeci rozdział więc dzisiaj jak dobrze pójdzie to dam tu dwa nowe rozdziały Cool

Greyorn

Jakbym ja takie natchnienie miał, to byłoby dobrze...

Revan

hehehe ja mam całe tony pomysłów (tylko że trudniej jest to spisać żeby miało ręce i nogi Very Happy

)

HeH zawsze nienawidziłem pisać opowiadań itd... a te jakoś mi się przyjemnie pisze Very Happy

(normalnie jak grać we własną gre Very Happy

)

Asteroth

Miło

Revan

Musze ci podziękować Asteroth za to że mnie zachęciłeś do tego Very Happy

A i II rozdział prawie gotowy Cool

Asteroth

[Stoi ze statuetką przypominającą oskara]
Dziękuję dziękuję wam wszystkim byliście wspaniali [uronił łezkę]

Revan

Debil... DEBIL! Very Happy

a tak pozatym to wszystko w porządku? Cool

Asteroth

[ciągle ściskając statuetkę po kryjomu wyciąga pistolet i zabija debila co krzyczy debil]